piątek, 8 lipca 2011

Aga śmieje się z Ryśka.

Zajrzałam na blog Ryszarda Czarneckiego, zaglądam tam sporadycznie, trawienie jego tekstów wymaga silnego żołądka, jako polityk marność nad marnościami dno i dwa metry mułu, nawet mu coś tam takiego napisałam, żeby wiedział, że Aga ma go w nosie i może dowolnie krytykować rząd Tuska a ja i tak nie zmienię zdania, ta jego krytyka to niski poziom nie tylko polityczny ale i merytoryczny.

Co rzuca w oczy po przeczytaniu jego bloga, to oczywiście teksty odwiedzających, i tu od razu zauważa się, że przychylnych tekstów brak, za to krytyki od groma. Nie wiem jak on czuje się po przeczytaniu takiej ilości negatywnych opinii, ale polityk powinien wziąć to sobie do serca i przemyśleć dalsze ośmieszanie się.

Od polityka wymaga się przynajmniej odrobinę wiedzy na temat historyczne naszego kraju, szczególnie gdy dotyczy to okresu działalności Solidarności, każde dziecko wie, kto był kim i nikomu nie trzeba tego przypominać. Od Czarneckiego nie wymagajcie takiej wiedzy, on na przykład twierdzi, że Lech Kaczyński był szefem Solidarności. Ignorant do kwadratu, obłudny kłamca czy też jawna manipulacja, cokolwiek to jest, strzeżcie się tego fircyk.