Jest sobie pewien człowiek, który ciągle powtarza "wiem ale nie powiem", albo "przecież wszyscy o tym wiedzą". I w ten oto sposób skomentował swoją książkę odnoście swojej aluzji na temat wygranych wyborów w Niemczech przez Angela Merkel Jarosław Kaczyński. Wielki polityczny strateg, który potrafi zachować się i przewidzieć wszystko. Niestety my pozbawieni kaczego instynktu nie mamy zielonego pojęcia o czym pisze ten człowiek, nie siedzimy w jego głowach i nie mamy nawet takiego zamiaru. Tak na serio to nikt z nas nie traktuje plotek, pomówień oraz wszelkiego rodzaju przypuszczeń wiarygodnie. Z całym szacunkiem, to nie epoka głuchego telefonu i pomidora, dlatego traktujemy politykę bardzo poważnie i chcemy wiedzieć, jaki powód może mieć Kaczyński atakując pro-polską kanclerz Niemiec dziwnymi pomówieniami.
Można nie lubić Niemców, można nimi gardzić, w końcu zasłużyli sobie, jednak wszelkiego rodzaju negatywne opinie powinniśmy zachować dla siebie. Szczególnie jeżeli chodzi o wypowiedzi polityków, zwłaszcza gdy obrażamy w ten sposób kogoś kto nigdy nie dał mu do tego żadnego powodu.
Polityk powinien ważyć słowa i liczyć się z tym, że inny polityk, zwłaszcza z kraju sąsiedniego będzie naszym partnerem, od niego też będzie wiele zależeć w dalszych kontaktach.
A co my tu widzimy, zgorzkniałego karła moralnego, który za wszelką cenę próbuje poróżnić nas z Niemcami. Jak zwykle Jarek szuka awantury, tym razem w trakcie kampanii wyborczej chce pokazać, że jest atakowany, a przecież ewidentnie widać, że to on sprowokował swoją głupią wypowiedzią i oczywiście głupi ciemny lud znowu to kupi!