W trakcie marszu organizowanego przez środowisko
Trwam, na którym było ponoć 20 tys. ludzi, niech im będzie, było ich 20 tys.
Albo pewnie milion. Jednak nie o tym chce napisać liczba oszołomstwa nie ma
żadnego znaczenia. Wiem za to jedną rzecz, pod parafie były podstawianie
autokary, czyli nie byli to tylko mieszkańcy Warszawy oraz pobliskich
miejscowości.
W trakcie całego marszu licznych przemów, nie wiem,
bo mnie tam nie było. Ludziom udzieliły się przeróżne emocje i oto Jarusiem
nagle targnęły ojcowskie uczucia, i wezwał Ziobrę do powrotu na łono PiS.
Pierwsze próba ugody skończyła się niczym. Ziobro powiedział NIE i jeszcze
zaproponował debatę prezydencką w celu ustalenia, kto ma większą szansę, jak do
tej pory nie ma odpowiedzi Kaczyńskiego i prawdopodobnie nigdy nie usłyszymy zgody
na debatę. Kaczyński boi się młodszych i sprawniejszych. Jest już zmęczony
polityką i gada, co mu ślina na język naniesie. Takie ble ble ble ble ble.
Marzeniem Jarka było stworzenie silnej prawicy z
tej silnej prawicy widać tylko chwiejnie gliniane nogi, sypie się ta prawica na
wiele części i cząsteczek, nawet puzzle przy PiS to łatwa układanka. Jarek
prawdopodobnie zorientował się, że wyrzucenie Ziobrę to duży błąd i próbuje
teraz naprawić szkody, które narobił, sądził pewnie, że będzie jak M.Jurkiem,
Dornem czy Rostkowską ich partie fizycznie nie istnieją a liderzy przestali się
liczyć w polityce. Jednak Ziobro i Kurski stworzyli ugrupowanie, które powoli w
niektórych sondażach zdobywa coraz lepsze wyniki. Do tego Rydzyk i Trwam mają
teraz dwóch faworytów, tego właśnie Kaczyński nie przewidział, a przecież to
ponoć doskonały strateg polityczny, tak pisze ostatnio o nim Michał Kamiński,
według mnie słodzi niemiłosiernie i robi z siebie totalnego głąba, jakoś te
strategiczne posunięcia Kaczyńskiego nigdy mu nie pomogły w karierze
politycznej.
Ja się Rydzykowi nie dziwię. Właśnie dowiadujemy
się, że ma ogromne długi i właśnie, dlatego nie dostał koncesji na multipleks. W 2007 uciekła
mu dotacja z UE, która miała mu posłużyć do grzebania w ziemi. 35 mln euro
przeszło mu koło nosa dzięki nowym wyborom i zmianie władzy, te pieniądze uratowałyby
jego skomplikowaną sytuację finansową, dlatego właśnie musi już teraz
doprowadzić do tego, aby wreszcie do władzy doszło PiS lub SP. Ten, kto wysunie
się na prowadzenie będzie miał największe szanse.
Odpowiedź Ziobry po propozycji Kaczyńskiego
nikogo chyba nie zaskoczyła, przecież został boleśnie upokorzony wyrzucony i
poniżony. Jak wiemy prezes nigdy nie przeprasza. Dzięki strategicznemu
posunięciu Kaczyński ma teraz więcej przeciwników i będzie musiał dzielić się
elektoratem z ziozolami, staje się jasne, że będzie musiał ostro konkurować w
zdobywaniu głosów i sam Smoleńsk to za mało. Ziozole nie przepadają za teorią
zamachu i wolą trzymać się od tej psychozy zamachowej z daleka. Dzięki czemu przyciągają tych
bardziej rozsądnych i bystrzejszych, zostawiając Kaczyńskiemu ciężko myślących.