Aga chyba nie musi przypominać, że dyktatura skończyła się i demokracja rządzi się innymi zasadami, ale może Jarosław żyje jeszcze w dawnej epoce.
Wychodząc na przeciwko propozycji premiera i wystawiając swoich specjalistów do debaty z ministrami rządu, miałby okazje pokazać, na co stać PiS, przecież ciągle powtarza, jaki to niby ten rząd nieudolny i niekompetentny, teraz okazuje się, że nie jest w stanie tego wykazać, jakby zabrakło mu dalszych argumentów.
Gołym okiem widać brak wiary Jarka we własne możliwości oraz w możliwości swoich ludzi, wyobrażam sobie, co on teraz myśli, dostał nagle propozycje, na którą nie jest przygotowany i nagle kołata mu się po głowie tylko jedna myśl. Co ja teraz zrobię przecież nie mam ludzi, jak ja chce rządzić?
Coś mi się wydaje, że Jarek jest dobry tylko w walce na kamienie do tego rzucane przez jednego ze swoich przybocznych sługusów, i niej jest gotowy do prawdziwej konfrontacji na argumenty.
Jak wszyscy widzimy Kaczyński to człowiek bez ambicji i honoru.