wtorek, 8 maja 2012

Nie dajmy Kaczyńskiemu zepsuć euro!

Związku z wypowiedzią Kaczyńskiego sugerującą, że nie jesteśmy przygotowani na euro przypomniał mi się stary post, w którym pisałam  http://crazy-aga.blogspot.com/search/label/Polityka i to wyjaśnia kwestię spychania win na innych oraz przypisania sobie sukcesów. 

Człowiek, który nie potrafił stworzyć stabilnego rządu oraz nie potrafi zadbać o swoje życie osobiste próbuje oceniać innych. Za kogo on się do licha uważa? 

To nie Tusk jest w stanie zniszczyć nam euro, jak twierdzi jak zwykle niezadowolony ze wszystkiego Kaczyński, który pewnie nawet nie wie jak to wygląda z persepktywy szarego człowieka. Za to doskonale orientuje się w propagandowych wiadomościach z szeregów PiS, skąd podsuwają mu przeróżne brednie. To właśnie Kaczyński próbuje nam zniszczyć euro, przeróżne bojówki przygotowują wszelkiego rodzaju manifestacje protestacyjne. Protestujcie sobie i róbcie, co chcecie tylko nie róbcie jak zwykle trzody, ktoś przecież potem musi to posprzątać no i pamiętajcie Jarek chce mieć w trakcie euro spokój, chce pokazać, że jesteśmy Europą a nie prowincją. To są jego słowa, więc miejcie na uwagę późniejsze konsekwencje własnych czynów. Wiem, że piszę do pustej ściany, ponieważ wyborcy PiS i tak zrobią przecież burdę i będą oczywiście zwalać winę na Tuska.
Jak widać z wypowiedzi Kaczyńskiego on sam chce się podpiąć pod sukces euro, chociaż nawet nie kiwnął w tym temacie palcem, ostatnio chciał nawet naszego partnera zepchnąć na tor boczny przejmując się strasznie losem prześladowanej Julii, gdzie prędzej przecież też nie kiwnął palcem, podłączył się znowu jak taki pasożyt pod zachodnich polityków, chcąc chyba przypomnieć ludziom o swoim istnieniu?  Zawsze jest go pełno, tam gdzie trzeba chlapnąć kilka kłamstw i pomówień oraz pokazać swoje odwiecznie niezadowolenie.