Dlaczego Kaczyński dochodzi do granic ludzkiego absurdu i robi z siebie, co chwilę pośmiewisko, tym razem twierdzi, że „nawet dziecko nie wierzy, że TU 154 zatrzymała brzoza” dziwne, co nie? Nikt przecież nie stwierdził, że brzoza zatrzymała TU 154, skąd naszło go takie przypuszczenie i dlaczego robi z ludzi idiotów? I dlaczego do całej sprawy miesza dzieci, dlaczego sądzi, że te małe istoty są zainteresowane katastrofą Smoleńską i mają jakiekolwiek pojęcie o aerodynamice, samolotach, brzozach i przypadkowych wypadkach tego typu, przecież nie pytał swoich dzieci, co myślą o brzozie, TU-154 bo sam nie ma dzieci, więc, o jakich dzieciach on mówi?
Czyżby robił rozeznanie w przedszkolu w szkole a może na boiskach i podwórkach i wypowiada się teraz w ich imieniu. Otóż drogie dzieci nie wierzcie nigdy Jarkowi, pytanie pewnie było podchwytliwie, tendencyjne, i z postawioną tezą, którą wam wciska na siłę.
Aga tak sobie myśli i dochodzi do wniosku, że Jarek ma całe miliony dzieci, to przecież oczywiste, prezes wypowiada się w imieniu swojego elektoratu, czyżby tak nisko cenił swoich wyborców i porównywał ich do dzieci, otóż drogie dzieci, nie wierzcie Jarkowi jego twierdzenia są zabawne, idiotyczne, poniżające ludzką godność i inteligencji a on sam stacza się na same dno.