środa, 18 kwietnia 2012

Wielki come back Kaczyńskiego

5 marca napisałam na swoim blogu. „Ciągłeporażki PiS i Kaczyńskiego mogą skłonić wyborców prawicowych do wybrania młodszego kandydata, który może być ich przyszłością. Jarek przecież nie spisał się w żadnej z ostatnich kampanii, zbierał okropne cięgi od swoich politycznych przeciwników, był niejaki, mdły i chodzą słuchy, że brał silne leki, po co komu taki polityk. Na dodatek ostatnio Ziobro podał informacje o swoim udziale w próbie zdobycia fotela prezydenta w 2015. Więc jak widzimy szykuje się ciekawa kampania, a tam gdzie dwóch PiSowców się bije tam wszystkie chwyty dozwolone.”

Ten tekst odnosił się do stwierdzenia Czarneckiego. Kaczyński to jedyny kandydat na fotel prezydenta i nikt niepowinien stanąć mu na drodze. Czarnecki to znany lizus i każdy zna jego stosunek do prezesa.

Tuż po wycofaniu się Kaczyńskiego, Ziobro zadeklarował start w wyborach, jako jedyny prawicowy polityk, teraz gdy jest samodzielny ma własną partię może śmiało rozwinąć skrzydła. Minęło trochę czasu i ziozole już mają niezły zgryz. Kaczyński zadeklarował start w wyborach jak twierdzi domagali się tego ludzie z partii i spoza partii. Nie rozumiem, dlaczego Kaczyński nagle uwierzył w swoje siły pod wpływem namów kilku wazeliniarzy i szeptów fanatycznych wyborców, przecież to niczego nie zmienia. Kaczyński nie ma szans w walce o fotel prezydencki. Stał się gwiazdą przeróżnych wieców oraz imprez ulicznych czy towystarczy, żeby nagle stać się prezydentem? Ulica to jednak za mało żeby uwierzyć w swoje siły.

Teraz ziozole mają duże problemy,będą musieli zewrzeć szyki i przekonać prawicę do głosowania na Ziobrę.

wtorek, 17 kwietnia 2012

Aga się raduje

"Gdyby wybory prezydenckie odbyły się 15 kwietnia 2012 roku, wygrałby je Bronisław Komorowski. Drugi byłby Jarosław Kaczyński - wynika z sondażu przeprowadzonego przez MillwardBrown SMG/KRC na zlecenie RMF FM.
Głos na obecnie urzędującego prezydenta oddałoby 46% Polaków. Chęć głosowania na prezesa PiS zadeklarowało 17% osób. Na trzecim miejscu znalazł się Zbigniew Ziobro z wynikiem 10%.
Janusz Palikot i Waldemar Pawlak uzyskaliby 5% głosów. O jeden procent mniej Janusz Korwin-Mikke i Leszek Miller. 1% pytanych chciałoby oddać swój głos na Pawła Kowala."


Serce się raduje gdy czytam tego typu newsy. Na Kaczyńskiego oddałoby głos tylko 17% przypominam, że w trakcie wyborów dostał 47% wszyscy wiemy, że był to efekt współczucia po stracie  brata, gdyby nie to dostałby pewnie zaledwie 20% do 25%. W tej chwili poparcie ma trzykrotnie niższe, nie muszę chyba pisać co jest tego powodem, wystarczy przypomnieć jego wystąpienia, w których wyzywał ostatnio ludzi od kanalii i zdrajców, znowu wróciła idea IV RP, znowu tylko Smoleńsk. Coraz bardziej przypomina żałosnego człowieczka, któremu w głowie tylko zemsta za śmierć brata. Ta zemsta pożera go zbyt głęboko, staje się jego życiowym celem. Tylko dlaczego my szarzy ludzie mamy się babrać w jego politycznych zabawach. Nie mam zamiaru za nikogo się mścić, wszędzie na całym świecie zdarzają się przeróżne wypadki i giną ludzie. Nie możemy dawać zezwolenia na działania, które nie mają nic wspólnego z interesem społecznym i naszą przyszłością. Najwyższy czas wysłać Jarka na emeryturę, niech się bawi z kotem. 


poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Jarku ty chamie!

„- A o. Rydzykowi wybaczył pan za nazwanie pańskiej bratowej czarownicą, która powinna się poddać eutanazji? Dyrektor Radia Maryja przeprosił za te słowa?
- Proszę dać spokój z tego rodzaju prowokacjami. A to był ten moment próby. Ojciec Rydzyk po katastrofie smoleńskiej zachował się pięknie. Głownie dzięki Radiu Maryja i "Naszemu Dziennikowi" sprawa smoleńska nie została przez różne kanalie i "konfederację zdrady narodowej"


Głównym problemem Jarosława Kaczyńskiego to nienawiść do ludzi, którzy myślą inaczej niż on, no cóż nie wszyscy pragną tego samego, są ludzie, którym mogą nie odpowiadać pewne rzeczy, dla Kaczyńskiego tacy ludzie to jak widać kanalie i zdrajcy, jego złośliwość, chamstwo i próżność wynikającą z głębokich kompleksów. Jak widać jest po prostu niereformowalny i nigdy nie nauczy się szacunku do innych. Choroba wynikająca z nienawiści coraz bardziej zatruwa jego umysł i nasze społeczeństwo. Próbuje zarazić swoich wyznawców swoją przypadłością nie liczy się z żadnymi konsekwencjami. Nie wiem i nie rozumiem, czego on tak naprawdę chce od ludzi, którzy nie żyją smoleńskiem, nie wierzę w żaden zamach, żadne bomby, czy sztuczne mgły.  

sobota, 14 kwietnia 2012

Ziobro proponuje ring.

Ziobro zaproponował Kaczyńskiemu prawybory prezydenckie. Prawdopodobnie chce spróbować swoich sił i ocenić realne szanse w walce z Kaczyńskim, który do niedawna nie był brany pod uwagę, jako kandydat na prezydenta. Teraz jednak, gdy sytuacja się zmieniła i Kaczyński ma zamiar kandydować. Ziobro najwidoczniej chce się siłować twarzą w twarz z dawnym mentorem. Sztuczna odwaga czy bezmyślność?

Za partyzanckie działania, Ziobro chyba nie ma szans na zaszczyt dyskusji w debacie, według mnie Ziobro zdaje sobie z tego sprawę i chce tylko sprowokować prezesa do emocjonalnej odpowiedzi, która pokaże marność prezesa. Przecież Kaczyński nigdy w życiu nie zgodzi się na tego typu debatę i to nie dlatego, że się boi, ale dlatego, że ma zawsze ten sam schemat zachowań względem ludzi z którymi zerwał kontakty. Czyli idź pan do diabła i nie odzywaj się do mnie.

Nie bardzo rozumiem jaki dokładnie ma sens to sztuczne siłowanie, dzisiejszy sondaż na WP wyraźnie daje do zrozumienia, że obaj panowie są daleko w tyle i mogą pomarzyć o prezydenturze.